Witam wszystkie Panie Interesujące się nowościami. A więc doszłam do wniosku, że powinnam poprowadzić bloga, w którym będę dzielić się swoim zdaniem na temat różnych produktów, potraw... i różnych rzeczy, które jeszcze przyjdą mi do głowy - i oczywiście będą warte uwagi.
A więc w pierwszej kolejności produktem wartym i nie wartym uwagi jest produkt Diamond Cosmetics, a mianowicie lakier hybrydowy SEMILAC .
Wiadomo - każda z Was na pewno już robiła sobie manicure hybrydowe z pomocą produktów Semilac. Nie dość, że kusi nas cena, to kusi nas również konsystencja, kolory oraz pigmentacja.
Ja również byłam zagorzałą fanką lakierów, zaczynałam od zestawu z allegro z lakierami, które odchodziły po 3 godzinach, nie utwardzały się w lampie i ogólnie były okropne... Później zamówiłam sobie "hybrydy" z EmNail, to już był wypas trzymały się 5 dni utwardzały się, ale jednak to było za krótko... po kursach na hybrydę, dowiedziałam się o Firmie Diamond Cosmetics i lakierach Semilac. Super! Byłam zachwycona, trzymały się 2 tyg, cena to tylko 29 zł, fantastycznie, kupowałam jeden za drugim, jeden za drugim, aż moja kolekcja powiększyła się do sporej ilości produktów, byłam w niebo wzięta, mama zadowolona, koleżanki również ponieważ robiły sobie u mnie paznokcie.
Po roku czasu coś zaczęło dziać się z moimi palcami... puchły mi dookoła paznokcia i wyskakiwały małe pęcherzyki, które cholernie swędziały, no cóż - pomyślałam, że to od jakiegoś płynu w pracy albo po prostu czegoś dotknęłam. Nie przyjmowałam do siebie wiadomości, że coś mogło się dziać od tych lakierów, zaczęłam przeszukiwać internet w uzyskaniu informacji o uczuleniu. I proszę bardzo znalazłam na jakimś blogu informację o uczuleniu na hybrydę. "eee tam " pomyślałam, mnie na pewno nie uczula, przecież stosowałam je ponad rok czasu. No dobra, robiłam tą hybrydę dalej i dalej i dalej. Aż w końcu zaczęłam rozmawiać na temat hybryd z dziewczyną kolegi mojego chłopaka. Powiedziała ona, że nie dość, że zniszczyły się jej paznokcie to wysypało jej całe ciało wysypką i ręce i nogi i palce i aby się wykurować musiała brać sterydy, a już w trakcie rozmowy z nią miała znowu objawy pokazujące, że to jednak SEMILAC!! Ale cóż, twardo zapierałam się, że mnie to nie dotyczy, chociaż paznokieć , prawie odrywał się od palca, nadal twierdziłam, że to jednak nie hybryda. Odczekałam ponad 2 tygodznie i znów chciałam spróbować. Koleżanka z salonu kosmetycznego poradziła mi, abym zrobiła sobie test na skórze i sprawdziła czy mi nie wyjdzie mi jakaś wysypka, pomalowałam rękę lakierem odczekałam z 20 minut i nic, nic nie wyszło byłam mega zadowolona! Więc zrobiłam sobie hybrydę po raz ostatni Semilacami. Obudziłam się po 3 w nocy, a moje palce znowu popuchły, zerwałam się z łóżka i zdjęłam tą hybrydę, tak szybko , jak to było możliwe, ale to nie koniec, spojrzałam na rękę pomalowaną lakierem a tam co?!
Wysypka, okropna gęsta, spuchnięta wysypka, nie dość, że okropnie wyglądało , to jeszcze okropnie swędziało, no cóż pojechałam na drugi dzień na pogotowie, żeby dowiedzieć się jak to leczyć, bo okropnie wstyd mi było chodzić tak do pracy. Na pogotowiu lekarz powiedział, że jest to kontaktowe zapalenie skóry... nic groźnego i całe szczęście. Przepisała maść i tabletki i wapno, oczywiście przeszło co prawda dopiero po 1,5 tygodnia, ale nic lepsze to niż wysypka!
Więc drogie Panie, chciałam Was delikatnie przestrzec, przed tym co może Was czekać - ale nie musi, po stosowaniu przez nas ulubionych i ukochanych semilaców.
W razie czego, zpamiętajcie te produkty, jeśli coś zacznie was niepokoić :
Stosowanie tych produktów zapewni wam 100% wyleczenie objaw oczywiście w stadium początkowym. :)
Pozdrawiam. :)